wtorek, 20 września 2016

Zawodnik, kapitan, trener i... człowiek



          Wszyscy znamy Janusza Kołodzieja jako świetnego zawodnika. Trzydziestodwulatek swoim kibicom znany jest też jako genialny kapitan, gotowy na wiele poświęceń dla zespołu. To również trener, który zawsze doradzi swoim podopiecznym i przede wszystkim cudowny człowiek...
     
          Trudno opisać „Koldiego” w kilku prostych słowach. Na początku mojej „przygody” z blogowaniem opowiadałam już o filarze tarnowskiego żużla. To właśnie dla Niego wielu kibiców przychodzi na stadion i „zdziera” gardła, aby Janusz słyszał, że ma ogromne wsparcie w tarnowskich fanatykach speedway'a. Kołodziej jest dla wielu młodych chłopaków (a nawet i dziewczyn) wzorem do naśladowania. Nastolatkowie bardzo często rozpoczynają swoją przygodę z żużlem po zobaczeniu tego zawodnika. Janusz jazdą „po orbicie” może zachwycić każdego kibica „czarnego sportu”. Mnie swoją postawą na torze urzekł już za pierwszym razem, gdy zobaczyłam Go na motocyklu. Mały człowiek – a może tak wiele! O ile można nazwać Kołodzieja „małym”, bo w tym niewysokim zawodniku drzemie ogromna pasja i serce do walki. Nie wystarczy jednak sam talent. „Jasiek” swoje sukcesy zawdzięcza przede wszystkim ciężkiej pracy. W 100% oddaje się temu, co robi!

          Czymś, co wyróżnia Janusza od innych jest na pewno postawa na torze. Jazda fair-play to coś, czego niektórzy zawodnicy nie rozumieją, a blokowanie i nie zostawianie miejsca przez cały wyścig, nie zważając na zdrowie swoje jak i rywala jest dla nich jak chleb powszedni. A „Jasiek” to przede wszystkim świetny charakter. Nie jest maszyną do zdobywania punktów, jest kimś o wiele, wiele cenniejszym niż zawodnik, który zdobywa komplety „trójek”... Przede wszystkim świetnym kapitanem - ileż to już razy udowodnił każdemu z nas, że stawia na dobro zespołu, a nie swoje własne upodobania. Szkoleniowcem, któremu doświadczenie i umiejętności pomagają w prowadzeniu młodzieży. Warto wspomnieć, że jeden z Jego adeptów już w przyszłym sezonie zdawać będzie egzamin na licencję żużlową, co pokazuje z jak wielką uwagą i zaangażowaniem traktuje to, co robi. Poza szkoleniem młodzieży Kołodziej pomaga także innym zawodnikom, między innymi Ernestowi Kozie, który w bieżącym roku startował w barwach „Wilków” z Krosna z całkiem dobrymi wynikami.


          Nie możemy zapominać, że „Koldi” jest na co dzień bardzo zapracowanym człowiekiem, a poza życiem na torze ma swoje, prywatne. Janusz, cały Tarnów Cię uwielbia i jest z Tobą! Wszyscy bardzo Cię cenimy! Dla mnie już jesteś wielkim Mistrzem i dziękuję za to, że w prawie każdą niedzielę od kwietnia do września cieszysz mnie swoją jazdą!




                                                                                      zdjęcia: Sebastian Siedlik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz