wtorek, 15 marca 2016

Zima na wiosnę.



          Sezon tuż tuż, wiosna za tydzień, a za oknem … śnieg. To w ostatnich latach dość spotykany widok. Dlaczego teraz musi być tak samo? A jak widać nie ma innej opcji. Pozostaje czekać aż śnieg stopnieje na dobre. Od jakiegoś czasu jedyne co robię to tylko sprawdzam prognozy pogody, ale końca opadów nie widać. Jeszcze wczoraj czterdzieści kilometrów od Mościc było tak...


          No, a teraz jak widać na załączonym u góry obrazku, zima w pełni...
Na inaugurację sezonu doczekaliśmy się już w Anglii, choćby Turniej Ulricha Oestergaarda, gdzie dobrze zaprezentował się Kenneth Bjerre, a za to powody do zmartwień dał swoim sympatykom Piotr Świderski. Dzień wcześniej odbył się Ben Fund Bonanza w King's Lynn. Już w drugim swoim starcie upadek zanotował Krzysztof Kasprzak i z podejrzeniem złamania obojczyka został przewieziony do szpitala, jednak jak się później okazało nic poważnego mu się nie stało. Ciekawe, ile jeszcze będziemy czekać na początek sezonu w kraju nad Wisłą. Jeśli prognozy się nie zmienią, a nie brzmią zbyt optymistycznie, to trudno się spodziewać, że pierwsze sparingi zostaną rozegrane.

          Do pierwszego meczu PGE Ekstraligi dwadzieścia cztery dni. Ósmego kwietnia na „Smoczyku” tamtejsi zawodnicy podejmą u siebie Mistrza Polski sprzed dwóch lat. Jaki będzie tegoroczny sezon w ich wykonaniu? Odpowiedź poznamy już niedługo. Dzień później Unia Tarnów zmierzy się na wyjeździe z GKM-em Grudziądz. Mam nadzieję, że wynik będzie podobny do tego z poprzedniego sezonu. Będzie o to jednak niezmiernie trudno, bo w szeregach Jaskółek nie ma już Artura Mroczki, wiodącej postaci w poprzednim starciu obu zespołów oraz zawsze dobrze punktującego Martina Vaculika.

          Tydzień po inauguracyjnym starciu PGE Ekstraligi, Unia Tarnów rozegra pierwszy mecz na domowym torze. Będzie to dobra sytuacja do pokazania, że klubu z Małopolski nie można nigdy spisywać na straty. Rywal jednak niebanalny, bo na ich drodze stanie Mistrz Polski, leszczyńskie Byki. Rok temu to właśnie Unia Leszno zwyciężyła w obydwu pojedynkach, pokazując swoją siłę. Liczę, że po dwóch porażkach z rzędu na własnym torze Jaskółki przełamią się i zwyciężą z zespołem z Wielkopolski, mając na koncie już sześć punktów.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz