piątek, 4 listopada 2016

Kapitan marzenie...



          Janusz Kołodziej jeszcze do niedawna uwielbiany przez każdego tarnowskiego kibica w roku 2017 już oficjalnie nie będzie reprezentować Jaskółek. Dlaczego tak się stało możemy przeczytać w oświadczeniu, które „Koldi” jakiś czas temu opublikował. Wielu fanów nie rozumie Jego decyzji i twierdzi, że gdyby znaleźli się w tej sytuacji nie opuściliby klubu. Ale jeśli Janusz nie miałby ku temu powodów, to do takiej sytuacji by nie doszło. Zawodnik widział, że w drużynie źle się dzieje i to do niczego nie prowadzi. Wiele razy pokazywał, jak bardzo zależy mu na swoim macierzystym klubie, pomagał, gdy tylko był w stanie. Nasz kapitan wybrał inną drogę i należy to zaakceptować, czy to się podoba, czy też nie. Nigdy nie zapomnę, jak „Jasiek” bronił biało-niebieskich barw. W każdym calu oddawał się temu, co robi. Zdobywanie punktów dla Jaskółek było dla Niego priorytetem i podporządkował pod to znaczną część swojej kariery. Nie udało się... kapitan jak ze snów nie wystarczył, aby Mościce po raz kolejny oglądały ściganie w najlepszej lidze świata.

          Mimo, że Kołodziej odszedł, to nadal wiele robi dla tarnowskiego speedway'a. Nie zrezygnował przecież z prowadzenia szkółki. Nadal ogrom pracy poświęca młodym zawodnikom, którzy są przyszłością żużlowego Tarnowa. To w nich należy upatrywać godnych następców i nadzieję na rozwój „czarnego sportu” w tym mieście. Chłopaki mają świetny wzór do naśladowania, bo Janusz to nie tylko gwarancja dobrych zdobyczy punktowych, ale świetny człowiek. Ciężko znaleźć tak oddanego zawodnika, choć wielu powie, że ucieka z Unii przez spadek z Ekstraligi. Najlepiej osądzić, nie znając wszystkich przyczyn. A czy nie prościej byłoby po prostu podziękować mu za to, co przez wszystkie lata zrobił dla Unii? Za każdy centymetr pokonany na torze, za waleczne serce, za poświęcenie, za to, że gdy wyjeżdża na tor uśmiech sam rysuje się na twarzy...

          Życzę powodzenia Kapitanie, gdziekolwiek będziesz walczył o ligowe punkty. Tarnów to Twój dom, więc wracaj szybko przywdziać kevlar z Jaskółką!






                                                             zdjęcia: Sebastian Siedlik
                                                                                           Janusz Tokarski 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz