Po
piątkowym meczu z Falubazem większość moich nadziei związanych z
utrzymaniem Unii Tarnów w PGE Ekstralidze zamieniło się w proch.
Jednak w mojej głowie ciągle tkwi myśl, iż Jaskółki nie
powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Po wczorajszym meczu Rekinów
z Myszami zaczęłam wierzyć ze zdwojoną siłą, że
biało-niebiescy mają ciągle szanse na zaprezentowanie się w
przyszłym sezonie w najlepszej lidze świata. Strata zespołu
prowadzonego przez Pawła Barana jest ciągle czteropunktowa, co z
pewnością nie będzie łatwe do odrobienia, zwłaszcza, że kolejni
rywale są bardzo wymagający.
Ostatniego
lipca na stadionie w Mościcach zagoszczą torunianie. Pokonać
czwartą drużynę ubiegłego sezonu będzie bardzo trudno, ponieważ
wielu zawodników, jeżdżących w barwach Aniołów doskonale zna
tarnowski tor. Zadanie to jest jednak do wykonania. Już na
Motoarenie tarnowianie pokazali się z dobrej strony nieznacznie
przegrywając - 48:42. To daje nadzieje nawet na punkt bonusowy. W
pierwszą niedzielę sierpnia Jaskółki pojadą na bardzo trudny bój
do Poznania, gdzie swoje mecze rozgrywa Betard Sparta. Niedawne mecze
z wrocławianami nie szły jednak po myśli drużyny z Małopolski. W
tym sezonie przegrali na własnym torze 41:49, co nie zapowiada
korzystnego wyniku w rewanżu. Liczę, że zespół z Januszem
Kołodziejem na czele nie podda się jednak bez walki i zobaczymy
świetne widowisko. Ostatnim meczem tarnowian na własnym owalu jest
spotkanie z ROW-em Rybnik. Mecz zakończył się takim samym wynikiem
jak spotkanie w Toruniu. Sześciopunktowa strata stawia tarnowian w
dobrej sytuacji i mają oni realne szanse na punkt bonusowy, jakże
cenny w walce o ekstraligowy byt.
Ale
czy to wystarczy? Przypatrzmy się też spotkaniom czekającym
Rekiny. Nie mają oni wcale łatwiej niż Jaskółki, lecz
czteropunktowa przewaga stoi po ich stronie. Następnym meczem,
czekającym rybniczan będzie wyjazd do „twierdzy” Grudziądz, w
tym sezonie jeszcze nie zdobytej. Kluczowym spotkaniem może jednak
okazać się pojedynek z Unią Leszno. Warto wspomnieć, że na
„Smoczyku” padł remis. Później czeka ich jeszcze spotkanie w
Tarnowie oraz na własnym torze z liderem tegorocznych rozgrywek,
Stalą Gorzów.
Pozostały
nam już tylko dwa mecze na tarnowskim owalu, jakże cenne i ważne.
Zachęcam wszystkich, aby przyszli na stadion po to, aby wspierać
swoją drużynę, ale nie tylko w tych dobrych chwilach... Bo kibicem
się jest, a nie bywa!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz