sobota, 30 czerwca 2018

#KRALUB Spadek czy utrzymanie?



          Podczas gdy w Ekstralidze walka o utrzymanie to ciągle sprawa otwarta, w niższej klasie rozgrywkowej sprawa spadku jest już niemal rozstrzygnięta. Od początku sezonu nic nie układa się po myśli Wandy Kraków, zespół wygrał do tej pory zaledwie jedno spotkanie. W ostatniej kolejce podjęli oni u siebie aktualnego lidera 1. ligi – Speed Car Motor Lublin. Nikt też nie dawał im większych szans na dobry wynik czy tym bardziej zwycięstwo. Mimo poziomu, jaki w tym roku prezentuje drużyna z Nowej Huty, kibice przychodzą na stadion, licząc na dobre ściganie, chociaż walka na torze to w tym sezonie dość rzadki widok dla fanów speedway'a z tego miasta.

          Zespół gospodarzy w ostatnim spotkaniu zanotował jedynie dwa indywidualne zwycięstwa, a to za sprawą Marcina Jędrzejewskiego i Siergieja Łogaczowa. Momentami jazda Rosjanina mogła się naprawdę podobać. Trochę emocji przysporzył też najmłodszy wśród miejscowych – Bartłomiej Kowalski. Szesnastolatek walczył jak równy z równym z dużo bardziej doświadczonym Oskarem Boberem, dla którego ten rok jest ostatnim w roli juniora. Warto wspomnieć o świetnych wynikach, jakie Kowalski notuje w DMPJ. Jego dorobek punktowy oscyluje w okolicach „dwucyfrówki”, co tylko pokazuje, jak wielkie postępy poczynił podopieczny Janusza Kołodzieja od zeszłego sezonu.


          Ciężko jednak szukać pozytywnych aspektów w jeździe żużlowców Wandy Kraków. Póki co, drużyna z Małopolski do przedostatniego miejsca w tabeli traci zaledwie jedno „oczko”. O jakiekolwiek punkty będzie jednak bardzo ciężko, a może za sprawą swojego lidera Ernesta Kozy, krakowianie wywalczą utrzymanie? 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz