Ostatnie
dni to kolejne zawirowania w świecie speedway'a. Niestety nie tylko
te pozytywne. Ostatnio dotarła do wszystkich bardzo smutna wiadomość
o śmierci Indywidualnego Mistrza Polski z roku 2012 – Tomasza
Jędrzejaka. Cały żużlowy świat pogrążył się w żałobie.
„Ogór” już w piątek miał jeździć w nowym turnieju we
Francji, a w ubiegłą niedzielę bronił barw Stali, która
rozgromiła na własnym torze zespół z Poznania. Wciąż ciężko
uwierzyć, że już go nie ma wśród nas...
A
co działo się na polskich torach w ostatniej kolejce? Wczesnym
popołudniem rozpoczął się pojedynek Wandy Kraków z łotewskim
Lokomotivem Daugavpils. Można tam mówić o wielkiej niespodziance,
bo drużyna przyjezdna była przed meczem zdecydowanym faworytem. To
jednak krakowianie prowadzili przez całe spotkanie (nawet dwunastoma
punktami). Ostatecznie ich przewaga stopniała, a losy meczu
rozstrzygnęły się w ostatnim wyścigu. Na pewno czuć niedosyt,
lecz remis to i tak bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę rezultaty
drużyny w przeciągu sezonu. Pozytywnym aspektem była postawa
juniorów, którzy w drugim wyścigu zaczęli budować przewagę
zespołu. Szczególnie barwną tego dnia postacią był Bartłomiej
Kowalski. Najmłodszy w krakowskiej drużynie zaskoczył swoją
walecznością, zatrzymując samego Petera Ljunga czy Timo Lahtiego.
Na słowa uznania zasługuje też Ernest Koza – najskuteczniejszy w
zespole gospodarzy zaliczył kolejne udane spotkanie.
Na
drugim końcu Polski o utrzymanie w Ekstralidze walczyły tarnowskie
„Jaskółki”. Motoarena nie okazała się być jednak zbyt
szczęśliwa dla przyjezdnych. Do punktu bonusowego zabrakło
niewiele, ale może to zaważyć na utrzymaniu się Unii w najwyższej
klasie rozgrywkowej. Pozostały już bowiem do końca fazy
zasadniczej tylko dwie rundy i co raz ciężej będzie szukać
kolejnych oczek do tabeli.
Już
w najbliższą niedzielę na stadionie przy Zbylitowskiej 3,
tarnowianie podejmą zespół Włókniarza Częstochowa. Zwycięstwo
jest konieczne w kontekście walki o utrzymanie. Zatrzymać Leona
Madsena czy Fredrika Lindgrena będzie bardzo ciężko, ale czy i to
wystarczy do pozostania Unii w PGE Ekstralidze?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz